W styczniu bieżącego roku ze źródeł bezemisyjnych pochodziło 26,3 proc. wytworzonej w Polsce energii elektrycznej. Istotną rolę, mimo pochmurnej pogody i krótkich dni, odegrała fotowoltaika.
Styczeń nie należy do miesięcy o rekordowej produkcji energii elektrycznej ze źródeł bezemisyjnych (zaliczamy do nich wodę, wiatr i słońce). Rekordów należy szukać wiosną, latem i wczesną jesienią, bo wtedy słońce świeci dłużej, a mocy zainstalowanej w fotowoltaice jest w Polsce więcej niż w wietrze.
Mimo pochmurnej pogody i niewielu godzin słonecznych, w tegorocznym styczniu fotowoltaika odegrała bardzo istotną rolę – wspierała system w szczytach zapotrzebowania. 9 stycznia w godz. 10-11 (na ten moment przypadł szczyt) udział fotowoltaiki wyniósł 13,2%. Godzinę później było to już 14,4%.
W drugiej połowie stycznia znowu zdarzyły się momenty, kiedy w odpowiedzi na szczytowe zapotrzebowanie udział fotowoltaiki był większy niż wiatru. Miało to miejsce 29 i 30 stycznia, znowu w godzinach okołopołudniowych – szczególnie wrażliwych, bo zimą, szczególnie w czasie mrozów, często właśnie w na te godziny przypada największe zapotrzebowanie na moc w systemie.
W obecnych polskich warunkach klimatycznych technologie oparte o wiatr i słońce działają komplementarnie – słońce świeci często właśnie wtedy, kiedy wiatr wieje słabo, i na odwrót. Zimą turbiny wiatrowe wykazują wyższy współczynnik wykorzystania, ale fotowoltaika często generuje prąd właśnie wtedy, kiedy na wiatr można liczyć znacznie mniej.
Te technologie są także komplementarne w ujęciu całorocznym. W 2023 r. fotowoltaika generowała więcej elektryczności latem, kiedy jednocześnie mniej generował wiatr, i na odwrót. Sumarycznie technologie odnawialne generowały w każdym miesiącu ubiegłego roku po 20-30% energii elektrycznej.
Sumarycznie, w styczniu bieżącego roku udział źródeł bezemisyjnych w wytwarzaniu energii elektrycznej wyniósł 26,3%. Rok temu było to 21,2%. Pod względem wolumenu, produkcja energii ze źródeł bezemisyjnych w styczniu 2024 r. względem stycznia 2023 r. wzrosła o 23%. Ten ogromny wzrost obserwujemy nawet pomimo faktu, że na efekty liberalizacji (choć niedostatecznej) regulacji dot. lokalizowania farm wiatrowych jeszcze czekamy.
Styczniowy rekord produkcji energii z OZE zapowiada kolejne rekordy w kolejnych miesiącach. Wszak styczeń rekordów rocznych dotychczas nie przynosił.
—
Autor: Jarosław Kopeć
Zapraszamy do samodzielnego przeglądania danych na wykresach produkcji energii elektrycznej oraz zapotrzebowania w Krajowym Systemie Elektroenergetycznym.